Stał na samym środku zatłoczonej ulicy. Wokół mnóstwo ludzi pędzących gdzieś, gdzie mają się znaleźć i nie do końca wiedzą po co. On zatrzymał czas i zwolnił. Na początku obijali się o niego a kiedy patrzył im w zamglone oczy, które pokazywały jak wiele myśli jest obecnych jednocześnie zauważył, że brak tutaj czegoś istotnego: prawdziwego celu.
Im bardziej zwalniał, tym więcej widział a dookoła niego w dziwny sposób zaczęło robić się coraz więcej miejsca na coś nowego. I chociaż ruszył do przodu tam gdzie wcześniej nie było miejsca, pędzący ludzie ustępowali mu z drogi. Jego stan emocjonalny jest zbalansowany jak nigdy wcześniej i jego własny czas zwolnił. To było ciekawe. Poszerzył swoją strefę komfortu zupełnie świadomie. Strefę komfortu w tu i teraz. Wiedział, że nie jest to pierwszy raz, bo czuł się z tym znajomo, ale tym razem zrobił to świadomie.
Widzisz, często jest tak, że wiemy kiedy coś się zmienia. Zmiana następuje jednak na poziomie nieświadomym. Świadomość tego, że widzisz więcej, wchodzisz w emocje wybrane przez ciebie a nie odwrotnie – to taki moment, w którym podejmujesz decyzję szybciej i „czyściej”. Ludzie dookoła mają swoje własne życie, własne miliony myśli i pędzą gdzieś w nieznane.
Łatwo to zauważyć na ulicy!
Czuję tu podobieństwo, kiedy myślę o kimś kto stoi na środku zatłoczonej ulicy porównując to do myśli. Czyż to nie podobne? Kiedy masz „zatłoczoną” głowę trudno jest zwolnić świadomie. Niestety większość ludzi popędza swoje myśli tworząc w głowie niezły mętlik, bo jaki może być finał puszczenia kilkuset myśli w podobnym czasie w różnych kierunkach? To tak jakby prowadzić samochód systemem zdalnego sterowania. Co z nim się stanie za pierwszym zakrętem? Nie wiem, ale nic dobrego, bo chociaż mam nad nim kontrolę fizycznie – zniknął mi z oczu.
Dzisiaj na szkoleniu u Josepha było dokładnie o tym o czym piszesz. Powiem tylko tyle, że obserwując Josepha, często go porównuje z Tobą, z tym czego uczysz etc. I wiesz co ?
OdpowiedzUsuńNie widzę różnicy. Stary wymiatasz na maksa i wymiataj cały czas, a o "okruszki" bądź spokojny - będzie ich coraz więcej.
Pozdrawiam